zaraz zwłoki! medytowałem sobie w pozycji horyzontalnej i tyle:) podręcznikowe zwłoki to można było obserwować w dzien sylwestra od samego rana naprzeciwko MOJEGO łóżka:)))
ja po sylwku generalnie spoko, ze schronu wyszedłem koło 14 (na wstanie o 8 i dotarcie do Zakopca na 12, zeby zdążyć na planowany pociag, sił i determinacji już nie starczyło niestety). schodziłem ze Szczotką i jego ekipą, Marcinem vel krecikiem. przed wyjsciem jeszcze ostatni łyk Absynta i w dół...:(
"I o to chodzi, i o to chodzi, i o to chodzi..."
[
www.gawra.org]