Witam!
14-go zrobiliśmy Diretissimę. Szliśmy po śladach poprzedników - fajnie by było, gdyby się ujawnili! Jest ciągle tak, jak pisał Kuba: śnieg niezwiązany, w formacjach wklęsłych nawiany puch, skała jak w Szkocji. Trawki kaprawe, śruby nie trzymają. Da się wspinać (dało się), ale nic więcej/lepiej nie można napisać. Od wczoraj (16.XII.) zaczęła się wielka zamieć. Cieszymy się, że udało nam się wyrwać tą (jakąkolwiek) drogę, mimo złych warunków, bo teraz szykuje się nawałnica. Trzeba cierpliwie czekać.
peresada