Dwa lata temu zapłaciłem 300 koron za spanie w kolebie w Dol. Złomisk. Była to nasza (Asceta, Siostra i ja) szósta noc w tej kolebie więc po 300 na łba to i tak wyszło tanio. Panowie (ich też było sztuk trzy) początkowo nastawieni b. oficjalnie, po paru minutach konwersacji - my potraktowaliśmy ich nieagresywnie bo sprawa była jasna: godz. 6 rano, my w betach leniwie przygotowywaliśmy się do śniadanka - potraktowali nas jak wyżej z tym, że powiedzieli, że gdybyśmy nie byli wspinaczami (sprawdzili legitymacje) to byłoby po 1000 koron. Na koniec zapytali się gdzie zamierzamy się dzisiaj wspimać. Usłyszeli,że na Żłobistym, życzyli udanego dnia i poprosili, żebyśmy po powrocie na nocleg poszli do schroniska.
Był to mój jedyny kontakt z fiskalnie nastawionymi pracownikami słowackie straży leśnej.
DŻOPODŻORI