Owszem, nie mam nic przeciwko naciskom, nawet jestem za.
Kwestionuję uczciwość argumetów, nie było powodu, żeby po to sięgać.
Ucieszyło mnie kilka spraw:
- Po pierwsz sam post Artura, dziękuję.
- po drugie - że jest śmigowiec, który odpowiada potrzebom górskiego ratownictwa,
- po trzecie - że śmigło z Zakopanego będzie stać gdzie indziej, tam, gdzie na mapie są helikopterowe białe plamy (Suwałki, Jelenia Góra, opolske?), w tej chwili tych baz jest 19 (17 stałych i 2 letnie - Giżycko, Koszalin)
- że w sokole jest dzięki Akcji Śmigło dla Tatr sprzęt najwyższej klasy, taki jak w innych śmigłowcach a nawet lepszy o aparaturę do wentylowania podgrzanym powietrzem, co ważne u wychłodzonych. Brakuje tylko przenośnego USG takiego jak handyscan, ale tego jeszcze w Polsce nie używają.
Pytam z ciekawości - jesteś pewien, że tylko 40 km?
HEMS na Mi-2 wszędzie działa w 3-4 minutowej gotowości do startu do lotu w promieniu 60 km, tzn. 20 minut lotu, a do 100 km (30 minut lotu) w 15 minut. Sokół jest dużo szybszy i w 20' robi ponad 70 km,
Czy to oznacza, że np. Jaworzyna Krynicka i Babia Góra poza obszarem zabezpieczanym przez TOPR?
Lekko pokraczę, ale przewiduję widowiskowe długie boje o zaległe 2 mln (świdnik nie odpuści, to pewne), i utrzymanie. Normalnie nie będzie, jesteśmy gdzieś w roku 1990. Życzę powodzenia.
Kajetan Gawarecki
Kajetan