"...nie moga wyjsc z podziwu poprzejsciu z Ecureila - a ten ostatni to
tez dobra maszyna..."
No, jednak to porównanie, oczywiście dokonane przez autora notatki prasowej. Jak jednak wiadomo zazwyczaj mediom wszystko jedno, helikopter to helikopter, nie ważne, do jakich celów służy i jak wygląda. Widzieliśmy przecież nie tak dawno zachwyty, jaki to R-44 doskonały ratowniczy śmigłowiec, a jaki tani w eksploatacji :)
Wracając do wątku - Rosjanom też czasem coś wychodzi. Nie jest to cud techniki, daleko do nowinek technologicznych ale im mniej skomplikowany produkt tym lepiej sprawdza się w ekstremalnych warunkach. Z naszego podwórka: Mi-2 raczej się nie psuje i nie ma usterek, w porównaniu np. z ... Sokołem. Wszystko dlatego, że Mi-2 raczej ubogi jest w elektronikę, w przeciwieństwie do "flagowego" wyrobu naszej rodzimej wytwórni.
Oczywiście na zachodzie też mają wiele kłopotu z EC-145, który bez prądu nie poleci.