Jak do tej pory jeden Sokół był podarkiem od prezydenta Lecha a drugi z pieniążków rządowych - a zatem w myśl zasady: Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek - rządziciele za jednym zamachem nie tylko zakwitnęli w mediach jako dobroczyńcy TOPR-u ale i "wspieracze" ledwie zipiących polskich (!) zakładów lotniczych. Nie sposób nie zgodzić się z Turbo, że Sokół to dobry śmigłowiec, ale warto też zauważyć jako Smalldod, że są na świecie zdecydowanie odeń lepsze. Niestety, kryteria medialnego poklasku dla decydentów zauważają tylko "jedynie słuszne" racje. Skoro więc okazało się że śmigło dla TOPR-u daje poklask niewielki - no to nie mamy dziś nawet Sokoła ;-(((