Odnośnie pkt 1 wypowiedzi Jacka - może chłopaki z TOPR mają dość smigieł, które z nimi spadają , ja się temu nie dziwię; westowa technika ( a przynajmniej elektronika) jest chyba bardziej niezawodna.
Gdyby polskie prawo umozliwiało prywatyzację TOPR ( wykup biletu=ubezpieczenie) nie byłoby sytuacji kuriozalnych ( śmigło POLINARU
wykonało chyba z 17 lotów spod schronu na Mnichowe Plecy żeby zwieżć
chorego , do tego doszło do sytuacji mrożącej krew przy wysiadaniu lekarza).
A dobrze ze ten helikopterek w ogóle był!