Na wstępie dzięki za odpowiedzi.
Ad andrzej
To nie jest tak, że wymyśliłem sobie coś "od czapy" i chcę ryzykować.
Jest dokładnie odwrotnie. Jestem typem psychopaty i zawsze wolę coś wiele razy przemyśleć, porozmawiać z kimś kto się zna, poczytać etc
Przecież temat zapodałem właśnie na forum, gdzie są ludzie znający się na tym.
Ad Troskliwy Miś2
Masz rację, opis jest dość bizantyjski:-)
Wziąłem to stąd:
[
www.uniform.pl]
Z tego co widzę w sieci, to jest standardowe zabezpieczenie w takich sytuacjach.
Oprócz tego planuję poprowadzenie niezależnej drugiej takiej liny życia wzdłuż kalenicy i przywiązanie się do niej standardowych węzłem ratowniczym (znanym w żeglarstwie).
To druga lina miałaby w zamyśle mieć nieco (maks 1m) większy luz, bo taki węzeł trzeba w razie czego poluzować i zawiązać od nowa na innej długości.
Po trzecie, wzdłuż okapu (czyli wzdłuż rynny) będzie rozstawione rusztowanie, zakotwione do elewacji. Do tego rusztowania będzie przykręcona burta wysokości 0,5-0,7m ponad rynnę.
Tak więc nawet gdyby za jakiegoś powodu zawiodły obydwie liny, to zsunę się po połaci najwyżej do dolnej krawędzi dachu (do rynny)
To będzie robota na 1-2 dni. Dach jest w okolicy K-Koźla, choć nie wiem co to za różnica:-)