Joł. Poszukiwany friend, który spadł z pierwszego wyciągu na gzyms/półeczkę startową pod Prawym Żebrem (28.08). Jak doszła do mnie partnerka to przekazała, że poprosiła zespół, który podchodził pod drogę żeby go zabrał. W między czasie zespół, który był przed nami przed trawersem, puścił nas przodem bo tego dnia szliśmy jeszcze na inną drogę. Akcja jednak rozwinęła się, nie po naszej myśli i zespół, który miał zabrać frienda najprawdopodobniej wycofał się po pierwszym wyciągu... w książce wyjść nie było info o wcześniejszym powrocie jakiegoś teamu, więc może po prostu się nie wpisali. Jak byście to czytali to dajcie znać czy znaleźliście zgubę. Ewentualnie, może któryś z innych licznych zespołów tego dnia coś wie na ten temat ;-).
Ps. KARMA CZUWA ;-)! Tego samego dnia, powiedzmy na podejściu ;-) znalazłem innego frienda. Jak by ktoś szukał swoją zguby to proszę o szczegóły co dokładnie i gdzie i jak zaginęło ;-).