SPLech Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dobry wieczór, a czy nie prościej byłoby wyrzucić
> na śmieci stare liny i kupić nowe, BHP !!!, no i
> skąd żywica w linie ? (pytanie laika) L.
Ja bym tak zrobił, ale należę do tych ortodoksyjnych dziwaków, którzy wymieniają liny na nowe nie tylko gdy się w widoczny sposób zużyją, ale także po kilku latach od zakupu, jedynie przez ich wiek.
Lepiej mi się lata na linie gdy wiem, że będzie ona dobrze działać ;)
Nie chodzi mi tu tylko o potencjalne zerwanie się liny (wyniki wielu testów pokazują, że nawet bardzo stare liny potrafią być wytrzymałe, więc stara lina niekoniecznie oznacza od razu katastrofę), ale też o to jaką sprężystość zachowują i ile energii pochłaniają stare liny podczas lotu wspinacza.
Stopień pochłaniania energii wpływa na to jaka siła zadziała nie tylko na wspinacza, ale i na przeloty, a gdy mamy na drodze problematyczną asekurację, może to mieć znaczenie.
Skąd żywica w linie?
Może ją złapać np. gdy wspinasz się na wielowyciągach i droga przebiega przez moment w łatwym terenie, obok "górskiego drzewka".
Wiele razy trafiałem na takie cuda natury latem czy zimą - czasem nawet pomiędzy stromiznami - jeśli ktoś nie zwróci uwagi na to, że lina dotyka drzewa (w sumie problem), może mieć kłopot.
Mi się to nigdy nie trafiło, ale widocznie innym tak.
To samo może stać się z nylonową pętlą wspinaczkową gdy na drzewku zakładasz stanowisko.
Pozdrawiam,
Wojtek