Nie znam tej ferraty, ale ogólnie nie można stosować zamiennie pętli (nie ważne czy z dynemy czy z poliamidu) zamiast lonży ferratowej (oczywiście z absorberem). Pętle można stosować dodatkowo jako punkt odpoczynkowy oraz na poziomych przeprawach (lub ferratach) gdzie współczynnik odpadnięcia jest w praktyce bliski 0 (pętla jest minimalnie luźna i wpięta powyżej punktu mocowania do uprzęży tak aby ewentualny lot był praktycznie zerowy). Przy ferratach biegnących do góry/w dół lub skośnie, lot zacznie być wyłapywany dopiero w momencie gdy karabinek zatrzyma się na punkcie mocowania stalowej liny. Przeciążenia w takim momencie wielokrotnie przewyższają maksymalny możliwy do uzyskania we wspinaczce współczynnik 2. Nawet jeśli sprzęt by wytrzymał (co jest bardzo mało prawdopodobne) to z dużym prawdopodobieństwem dojdzie to poważnych urazów kręgosłupa gdyż nie ma elementu pochłaniającego energię. Drugim elementem, o którym trzeba pamiętać to fakt, że lonża na ferraty ma 2 karabinki, które przepinamy pojedynczo aby stale być przypiętym (przynajmniej jednym) do stalowej liny prowadzącej. Podsumowując moim zdaniem lepiej iść bez takiej lonży z pętli bo przynajmniej nie ma złudnego poczucia bezpieczeństwa a najlepiej zainwestować w dedykowaną lonżę z absorberem (kupić lub wypożyczyć). Kask i uprząż jak najbardziej są wskazane w szczególności jeśli ktoś w ekipie będzie miał odpowiedni kawałek liny (i wiedzę), którą może wspomóc/zabezpieczyć wejście. Jest to bezpieczniejsze od lonży z absorberem(daje pewność wyłapania tylko jednego lotu) ale bardziej czasochłonne przejście, gdyż z ferraty robimy wyciąg wspinaczkowy.
Pozdrawiam
Paweł Holski