Kabelki - oprócz oczywiście urywania się w najmniej odpowiednim momencie i to złośliwie w sposób taki, że uszkodzenie jest z zewnątrz niewidoczne i trudne do zlokalizowania , na porządnym mrozie robią się zwykle sztywne jak cholera i dość przeszkadzają.
Tak było w tym Petzlu co to go wyp...w ABC
Mam też jakąś taką, z BD - której teraz używam głównie do czytania w namiocie lub pójścia do garażu, w którym jakiś idiota wymyślił wyłącznik czasowy światła ;))) - patent właśnie z tymi kabelkami.
Ale ogólnie to Twoje CREE wydaje się lepszym pomysłem niż jakieś badziewie - które daje światło 10 razy gorsze no i rzeczywiście tanie bardzo jest. Czołówka świecić ma - nawet taka do turystyki - żeby było wiadomo, w którą stronę leźć, a nie tylko tak , żeby się o swoje sznurówki nie potykać.
Więc jak coś ma 60-80 lumenów - to szkoda na to kasy wszelkiej - nawet niewielkiej.