Słyszałem że na dłuższe podejscia lepiej nie wiązać całego buta na ciasno jak do wspinu. Macie na to jakiś patent? Mam Nepale Extreme i średnio wygodne były dochodząc z Palenicy do moka. Lepiej luźniej związać cholewę czy w ogóle jej nie zaplatać wiążąc but w zgięciu kostki tylko? Schodząc natomiast musiałem wywalić języki i rozluźnić cholewę bo łydki zaczynała uciskać do granicy bólu. Będę wdzięczny za pomoc w temacie.