Ale np ten szaroburoniebieski i szaroburoczerwony Mammuta Phoenix czyni ze znalezienia srodka liny niemal cyrkową sztuczkę. Juz szybciej znalezc polowe sciagajac lano z dwoch koncow. Na mojej starej Petzl Dragonfly to zdecydowanie latwiejsze. Ale to powoli tyle jesli chodzi o zalety Petzla.
Fajnym kompromisem jest wg mnie 8.3 Mammut Obsession. I oba kolory na tyle jasne, ze latwo znalezc srodek.
Za cienka lina to nie tylko szybsze zuzycie ale tez wieksza podatnosc na uszkodzenia. W Dolomitach przecielismy Phoenixa do rdzenia - jednym strzalem z bata przy probie odhaczenia przy zjazdach. Genesis w zyciu by sie tak nie zhanbil.