Leander Napisał(a):
> A o tym przecięciu dynemy coś więcej powiesz?
Chyba widać (na rysunku)?
Jeden heks wchodzi do drugiego teleskopowo, przy czym nie zostaje zbyt wiele luzu. Gdy krawędź wewnętrznego heksa dojdzie do dyneemki w środku zewnętrznego (lub na odwrót - krawędź zewnętrznego dojdzie do dyneemki na zewnątrz wewnętrznego) to działa na nią ścinająco - jak tępe dłuto. Co jest szczególnie niebezpieczne, gdy którakolwiek z tasiemek jest już naprężona - do przecinania tępym ostrzem dochodzi rozrywanie między dwoma oddalającymi się krawędziami.
Swoją drogą ciekaw jestem, kto tego potworka wymyślił i czemu ma służyć rada, by składać w ten sposób heksy w zbyt szerokich rysach.