Podklejać to można buty na ścianę lub lajtowe drogi rozgrzewkowe.
Każde podlejenie niesie w sobie ingerencję w pierwotną formę kształtu buta.
Zyskujesz nową, grubą gumę, ale nie samą gumą but się wspina.
Kupując buta zwracasz uwagę (przynajmniej ja) na asymetrię, ułożenie pięty, szerokość, wysokość podbicia, itd.
But wspinaczkowy się zużywa i po jakimś czasie nadaje się co najwyżej jako atrakcja zapachowa.
Podkejenie buta nie załatwia wszystkiego, tym bardziej że jest to inwazyjne odcięcie podeszwy i przyklejenie nowej: w takich np Miurach nie wymienia się całości tylko przód, a zauważ że podeszwa tego modelu to monolit - stąd w opiniach niektórych bardzo dobre trzymanie pięty.
Moim zdaniem powinieneś pomyśleć o dobrych butach wspinaczkowych dla topowych przejść i po ich zużyciu podkleić je do użytku panelowo/rozgrzewkowego i wtedy zainwestować w następną parę do topowych przejść.
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
SJ Lec