Miałem a właściwie to nadal mam "emerytowanego" Edelweissa Flashlighta.
Po prostu chyba się w tej linie podkochiwałem.
Dzisiaj ma lat 15, nie jest nic sztywna,
nieco się tylko zmechaciła na końcach,
ale przeglądam ją systematycznie, ciagle jest cała
i nadal używam jej w skałach.
Dla mnie Edelweiss to był symbol jakości,
tylko w Polsce nie bardzo można było kupić.