Witam!
Ja poszedłem za radami zamieszczonymi w tym wątku i zakupiłem Belay'a 2 HiMountain. Muszę powiedzieć, że póki co robi na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Niestety nie miałem tej zimy okazji znaleźć się w Taterkach, ale w warunkach wspinania na Zakrzówku w temperaturach ujemnych oraz w Sokołach w temperaturach ledwie dodatnich, a także w Paklenicy w temperaturach chłodnych (w nocy kurewsko zimnych), ale chyba nie ujemnych, spisała się świetnie. Jedyne do czego mogę się przyczepić to wykończenie rękawów i słaba kompresja. Te pipsztoki na końcu rękawów się znacznie rozciągnęły i taką szmatą się zrobiły, ale pod rękawiczką leżą ok. Może to dlatego, że w Paklenicy często asekurowałem mając je nałożone na nadgarstki. Co do kompresji, to wychodzi z niej całkiem niezły pakunek, no ale gramatura na korpusie to 200g, więc nie ma co się dziwić. Zresztą brałem to pod uwagę wcześniej, bo bodajże Sziszecki zwrócił mi na to uwagę. Zatem: widziały gały co brały.
Kurtka bardzo ciepła. Nie nasiąka łatwo wilgocią, a zdarzyło mi się stać w niej w dość niezłym deszczu i kilka godzin maszerować w śniegu. W warunkach nie bardzo ekstremalnych spisała się świetnie. W tym roku, z powodu kontuzji i wypłukania się z funduszy na rehabilitację, pewnie już w bardziej ekstremalnych warunkach jej nie sprawdzę, ale myślę, że będzie ok. Zresztą byłem kiedyś na spotkaniu z Waldorfem, gdzie opowiadał o wyprawie w Kokszał-Tau. Ich sponsorem był HiMountain i mieli te kurteczki. Ktoś tam nawet go pytał jak się spisały i dość chwalił, zaznaczając jednak, że puch to puch. Zatem zapewne i w warunkach bardziej wymagających da radę.
Poza tym jak na Primaloft cena jest spoko. Ja zapłaciłem 450 zł, ale miałem zniżkę na KW. Do wyboru tylko jeden kolor - czerwono-czarny. Ja tam nie lubię tej formy estreme, ale to rzecz gustu.