Nieco zbaczając z tematu, kiedyś na robocie na kominie był jeden taki nowicjusz, asekurował się z małpy ale do ławy wsiadał bez lonży. Ktoś mu w końcu zwrócił uwagę że tak robić nie należy. W trakcie jednej z dniówek, na ostatniej galerii na 120 metrach, 6 osób wchodziło w zjazd żeby zacząć robote. Nagle trzask...ki @#$%&, spadło coś, klucze, narzędzia, kibel ? Okazało się że gościowi złamała się ława pod dupą (miał jakąś wiórową :)) i zawisnął na taśmie. Blady jak ściana, dziękował Bogu że żyje :)
Co do stanów - z grzybków i plastikowych rurek nie widziałem stanów, ale widziałem taśme z blokerem założoną na piorunochronie, taśma działała wzdłuż osi dlugiej odgromu więc de facto na końcowy jego punkt.
Mój najciekawszy stan - kolega po drugiej stronie mostka łączącego dwa budynki :) Dwa kąty załamania liny + podobna waga moja i kolegi i można było śmiało jechać w dół, nie było żadnego przesuwu.
Ciekawy zjazd miałem niedawno w Todrze, na jednej z dróg na stanie była szekla żeglarska. Uszko przełożone przez spita i skręcone zawleczką 8mm. Widać sporo zjazdów już zaliczyła bo na oko miała już mniej więcej 6mm. Przed zjazdem trzeba było albo mocno dokręcić i być opuszczanym przez partnera z dołu w wierze i nadziei żeby sie czasem nie odkręciła :) albo zjechac samodzielnie na podwójnej.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-03-27 18:11 przez rocko.