>molgbys tak najpierw jasniej podac o co Ci chodzi?
OKi. Chodzi mi o zupełnie subiektywne odczucia osób, które tam były. W przewodnikach jest wszystko ładnie, pięknie ale bez emocji, ocen.
Poza tym mam wrażenie, że ostatni pewne klasyki alpejski z powodu pogody zamieniają się w gruzowiska i okazuję się, że śruby owszem ale haki niezbędne. Na ile zmieniające się warunki lodowe wpływają na trudność tej drogi?
Co do logistyki to interesuje mnie jak westowe standardy sprawdzają się w polskiej, czyli wersji mega ciężki plecak i wszędzie z buta.
Czy jest obecnie droga popularna?
Mam nadzieje, że wystarczająco oddaliłem się od Norwegii :-)
pozdro