Fajny nocleg jest na stacji kolejowej. Kobieta z baru na stacji wynajmuje pokoje. Pewnym wyzwaniem jest ustalenie ceny...
Zaczyna się od jakieś kosmicznej ceny a potem przystępuje się do targowania. Zauważyliśmy, że najlepiej policzyć od razu ile się kobiecie zapłaci (ilość osób x ilość nocy) i wtedy przy więszej sumie kobieta zgadza sie na wszystko. My utargowaliśmy na jakieś 6,5 euro - co w porównaniu z ceną za te syfiate na max-a Rifugio (chyba 5 czy 6 euro) jest ceną przyzwoitą:-)
Kobieta ma dwa pokoje - dwuosobowy i trzy osobowy (z umywalką) w którym spaliśmy w 4 osoby.
inw
PS. Przy okazji - załapaliśmy na luty (bez problemu) bilety z Berlina na Majorkę za 65 euro z opłatami:-)