Witam, byłem 2 razy zimą w w Chamonix i 3 razy latem w Courmayeur. Jeżeli chcesz naprawdę wejść na Monte Bianco Drogą Papieską, to musisz mieć długi okres dobrych warunków, gdyż jest to w zimie najdłuższe z możliwych rozwiązań, na większej części podejścia bardzo lawiniasto (Val Veni, Lodowiec Miage). Cała dolina Val Veni jest zimą nieprzejezdna (wiem od włoskich znajomych, którzy mają tam pensjonat), z reguły trzeba rozpoczynać z samego Courmayeur, skąd jest ( oczywiście w dobrych warunkach i tylko na nartach lub rakietach) cały dzień podejścia do Lac Combal. Po biwaku kolejny długi dzień powinien wystarczyć do podejścia do schroniska Gonella, gdzie jest dosyć spore pomieszczenie zimowe (udostępniona do spania zimą za darmo część schroniska, w tym przypadku w starym drewnianym budynku, miejsce na 30 osób). Jedna bardzo ważna rzecz, którą wiem z doświadczeń własnych i innych wspinaczy, którzy również byli zimą w tym rejonie - to fakt, że ABSOLUTNIE konieczne są narty lub rakiety. Bez nich po prostu można umrzeć na podejściach. Pierwszy raz nie mieliśmy nart i to było beznadziejne (np. podany w przewodniku odcinek 20 minutowy idzie się nawet i 2 godziny z ciężkim worem!). Zatem naprawdę uczulam Cię na to!
Zimą najlogoczniejszą i najpopularniejszą drogą jest wejście na nartach via Grands Mulets. Jeśli warunki są dobre, a nie macie nart, możecie spróbować od Midi - na grani śnieg bywa wywiany i jest twardo, ale trzeba mieć szczęście...
Jeżeli zależy Ci na udanym wejściu zimowym, a nie, jak to często bywa, beznadziejnej walce ze śniegiem po pas (naprawdę), to polecam Twojej uwadze powyższe spostrzeżenia. W razie czego podaj maila, służę szerszą pomocą. Pozdrawiam i powodzenia.