W pewnym sensie słusznie.
Ale sam, jako osoba narzekająca na wagę, rozumiem problemy grubawych (niech im będzie 'misiowatych') łojantów. Łojant taki za wszelką cenę chce się upewnić, że jest sens aby się wspinał (bo oczywiście że jest). Sam kilka razy na tym forum podpytywałem się, ile kto waży i jakie trudności robi, otrzymywałem odpowiedzi które mnie satysfakcjonowały i miałem kompleks z głowy. Do tego dowiadywałem się, że są ciężsi i więksi ode mnie, co wspinają się świetnie i to utwierdzało mnie w przekonaniu, że należy się dalej wspinać. Świadomośc, że nie ma się najlepszych warunków do uprawiania sportu działa okropnie demobilizująco i odbiera wszelką motywację. Dlatego osoby, zdjące sobie sprawę z tego, że inni wspinacze mają lepsze warunki od nich potrzebują zapewnienia, że dzięki solidnej pracy nad formą każdy może dojść do wysokiego poziomu. To poprawia motywację i pomaga wyzwolić z siebie ambicję do solidnego treningu itd.
Zatem uważam, iż kompleks wagi u wspinacza jest kompleksem innego rodzaju niż kompleks małego fiuta.
_____
VoReK