Dodam od siebie - w końcu października byliśmy W Zakopanem. Ze wspinania nic nie wyszło - obumierał właśnie halny. Udaliśmy się więc na turystykę i wędrowaliśmy sobie granią Zachodnich od Kasprowego. Wiatr był taki że szliśmy bardzo kaczym chodem fachowców w skale ale przy dodatkowych podmuchach ledwo trzymaliśmy równowagę. Miałem WindTexowe spodnie a zacinał deszcz wymieszany z lodkiem. Po półtorej/dwóch godzinach takiej zabawy zpodnie od zewnątrz były mokre, od wewnątrz poszła wilgoć po szwach... Nie wiem czy to dobrze, bardzo dobrze...ale ja tam byłem zadowolony....
Rzepa! nie myśleliście o większym wcieleniu plecaka tak =/- 50L?