Re: shangri-la

11 lis 2004 - 17:36:03
To moze jakis towarzysz by nakrecil film fabularny o Wawelskim Czakranie? Linda by pasowal na polskiego Indiane. Moze by wreszcie powstal wartosciowy film wykorzystujacy glebokie przeslanie socjalistycznej mysli. Wczytajmy sie w slowa Stanislawa Lema o amerykanskiej literaturze Si-Fi:

Stanisław Lem
Artykuł pt. "Imperializm na Marsie"
Artykuł ukazał się w "ŻYCIU LITERACKIM"" w 1953 roku.

Autorzy amerykańskich Sc-Fc traktują elementy otaczającej ich kapitalistycznej rzeczywistości jako po wiek wieków dane, stałe i niezmienne. Jednym z takich świętych, nienaruszalnych tabu jest własność prywatna, tak tedy podnoszą ją do rangi absolutu i rzutują w najdalszą przyszłość, na jej podstawach usiłując wznosić swoje wymarzone utopie. Wynik tego eksperymentu już nie zależy od nich i jest całkowicie jednoznaczny: otrzymujemy w taki sposób obłędne, przerażające, makabryczne wizje, a dzieje się tak dlatego, ponieważ egzystujący w stadium agonalnym imperializm nie ma przed sobą żadnych w ogóle dróg rozwoju i przedłużenie w przyszłość jego stosunków społecznych prowadzi do nikąd. To stwierdzenie jest jednakowo ważne dla opowieści artystycznie najgorszych i najlepszych, tyle, że najgorsze są bardziej sprzeczne wewnętrznie, nielogiczne i zakłamane, lecz piętno rzeczywistości wyciska się nieubłaganie również i na nich, albowiem pisarz nie może wyjść poza społeczeństwo i tworzyć w oderwaniu od nurtujących je problemów; jeśliby tak uczynił, to nie powstanie ani dobra literatura ani zła, ale żadna. W takich warunkach w ogóle nie można by pisać. Na przykładzie amerykańskiej fantastyki naukowej dostrzegamy, że przyjmując jako założenia kapitalistycznym stosunki produkcji i własności nie sposób stworzyć godnej człowieka perspektywy przyszłości świata. Całkowicie odmiennie rzecz przedstawia się w społeczeństwie, budującym socjalizm. Z niego wszystkie drogi prowadzą w przyszłość i dlatego przed pisarzem - twórcą fantastyki naukowej otwierają się tu oszałamiające swym bogactwem horyzonty. Gdy jednak pisarz stara się być głuchy na głos konieczności historycznej i los klasy rządzącej państwa imperialistycznego utożsamia z losem ludzkości, pojawiają się obrazy walczących ze sobą planet, martwych, zrytych kraterami bombowych grobów, zboczeń seksualnych na wszystkich możliwych światach, obrazy społeczeństwa rządzonego terrorem i przekupstwem przed którego potwornością zbawić może tylko ucieczka w obłęd lub śmierć... Ale to przecież nie jest wcale fantazja, to przecież znowu - jeszcze raz - dzisiejsza Ameryka... i czy nie miałem racji, mówiąc o realnych treściach fantastyki naukowej.



Wiadomość zmieniona (11-11-04 19:38)

_________________________________________________________
Teraz ze mną na solo nie wygrasz. Ja bardzo dużo czytam, odświeżam umysł i kurwa będę jak brzytwa.
Jozef Oleksy
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

shangri-la

Szalony 11 lis 2004 - 12:11:27

Re: shangri-la

climber_OS 11 lis 2004 - 12:40:33

Re: shangri-la

ROCKDUDE 11 lis 2004 - 13:32:34

straszni kretyni ;)

Atittude Inspector 11 lis 2004 - 14:04:21

Re: shangri-la

Ryszard Ochodzki 11 lis 2004 - 14:14:07

Re: shangri-la

ROCKDUDE 11 lis 2004 - 14:56:09

Re: shangri-la

Szalony 11 lis 2004 - 16:05:16

» Re: shangri-la

Ryszard Ochodzki 11 lis 2004 - 17:36:03

Re: shangri-la

ROCKDUDE 11 lis 2004 - 16:22:01

Re: shangri-la

ROCKDUDE 11 lis 2004 - 17:57:05

Re: shangri-la

Ryszard Ochodzki 11 lis 2004 - 18:30:39

Re: shangri-la

ROCKDUDE 11 lis 2004 - 22:31:41



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty