To proste,
wg Wspianczka trening i praktyka
jednym z głównych czynników powodujących pocenie się dłoni jest nadmierne pobudzenie. Oprócz np zbyt dużych, lub zbyt gładkich przywierających do całej powierzchni dłoni chwytów, oraz zbyt wielkiej siły która jest zbyteczna aby się danego chwytu przytrzymać. Krótko mówiąc sray w gacie że spadniemy/niedamy przechwytu/coś nam się stanie.
Zalecam trening mentalny (wyobrażasz sobie że się wspinasz po dróżce na jakiej pocą Ci się ręce. Pewnie ręce od samego aktu myślenia zaczną Ci się pocić. Ale ponieważ jesteś na ziemi, więc sobie mówisz:
Spoko, dam radę aręce zaraz nei będą mi się pociły tak bardzo.
krótko mówiąć przygotowywujesz się do sytuacji w której sam się uspokajasz.
Po tym możesz wejść w ta drogę i spokojnie przy przechwytach wmawiać sobie że ręce Ci się pocą, lecz coraz mniej i nie jest to aż takie pocenie któe powodowałoby niedanie rady wykonania przechwytu.
Albo też możesz chodzić sobie po łagodnych drogach, starając sobie wawoiać że kontrolujesz pcenie się rąk ( pocenia nie cofniesz, lecz możesz je zminimalizować i sprawić że nie będzie tym czynnikiem któy napędza karuzelę prowadzącą do coraz większych telegrafów.
Również bardzo ważne jest to aby trenować na chwytach które są w miarę czyste, tzn, oprócz magnezji nie ma na nnich żadnych paprochów, jak również twoje ręce też są czyste (tzn przed wspinem umyte).
Najlepiej poczytaj to sobie w książce Udo neumana.
pzdr