Dla oczyszczenia przedpola pominę milczeniem problemy z higieną osobistą niektórych osobowości analno-retentywnych i skupię się (a co, niech ma!) na próbie zdefiniowania istoty zagadnienia.
Mamy znależć wspólny wyróżnik dla: boulderingu, wspinania na sztucznych ścianach, zawodów, wspinu skałkowego, skalnego i lodowego, wspinaczki górskiej, wielkościanowej, alpejskiej i himalajskiej w końcu.
Jednocześnie musi on być specyficzny i unikalny dla ww działalności.
Stąd np: strach nie jest dobry bo boimy się i przy innych okazjach. Konieczność asekuracji czy ruch w pionie jako wyróżniki falsyfikuje sama wspinaczkowa rzeczywistość. Próbę deprecjonowania drabiny w czasach sztucznych ścian pominę milczeniem :-)
Wspinanie to rodzaj ruchu, sposób przemieszczania się człowieka. Tak jak pływanie, chodzenie, skakanie, czołganie się (pełzanie), raczkowanie. Każdy z tych rodzajów ruchu można jakoś tam zdefiniować.
Wspinanie definiuję jako ruch w terenie na tyle stromym, że wymaga to użycia rąk przynajmniej do utrzymania równowagi.
I proszę bez czczej demagogii o "no hands problem" bo pływać też mozna bez rąk albo uzywając jednej itp. To są przypadki szczególne.
Chętnych sprawdzenia się zapraszam na dolny Słoneczny Trawers w Rzędkach czy Żółtą Ściankę w Bibliotece jako przypadki trudnych nohandsproblemów.
scandere necesse est