ok...załóżmy tedy (teoretycznie) że wbijam się w tę drogę ale zlewam ograniczniki to jaką drogę robię (bo przecież nie DW) czy wogóle jakąś robię, a jeśli jakiejś nie robię, to czy w tym konkretnym momencie nie robię żadnej drogi? Czy jeżeli wspinając się nie robię zadnej drogi to czy nadal się wspinam czy tylko poruszam pionowo? Czy przejście drogi nie robiąc drogi ma wartość mentalną mniejszą niż takowąż robiąc? Jeśli nie to czyż przejście drogi nie robiąc nie ma tej samej wartości co przejście robiąc? Jeśli tak to jeśli obydwa przejścia pod względem wartości (mentalnej) są równoważne to czyż nie są takimi samymi przejściemi? A przecież jeśli są to prowadzą tą samą drogą! A więc nie robiąc np. drogi DW ale wspinając się przecież po niej, czy też raczej dla uściślenia poruszając się w pionie do góry w strefie skały położonej w najbliższym możliwym sąsiedztwie Drogi i odczuwając jej wartość w sposób identyczny jak w trakcie Robienia, to czyż nie Robię tej drogi? Czy ZABRONIONE jest użycie stwierdzenia że: zrobiłem drogę DW ale bez ograniczników, czy też mogę jedynie powiedzieć poruszałem sie lub też dla uproszczenia wspinałem się w miejscu gdzie zazwyczaj biegnie droga DW? Jeśli tak czy mogę okrzyknąć się twórcą nowej drogi która biegnie w tej samej linii ale Zezwolone jest używanie na niej dowolnych lub też innych chwytów? Idąc dalej jeżeli ktoś stwierdzi że np. Zacięcie Jarzębinki można zrobić trudniej nie używają stosunkowo wygodnego chwytu w zacięciu to czy ma on prawo do ustanowienia nowej drogi? Idąc jeszcze dalej, to czy każdy kto pokonuje daną Drogę w sposób inny niż inny niż większość tzn używając innej sekwencji ruchów lub chwytów automatycznie staje się twórcą nowej Drogi? A właściwie czym jest Droga? Czy jest ona logiczną linią formacji skalnych lub też na formacji skalnej którą trzeba POKONAĆ, czy też Droga jest serią wyznaczonych przechwytów które należy WYKONAĆ? Ze wspinaniem wąsko pojętym kojarzy mi się raczej pierwsze, drugie chyba bardziej z bulderingiem (niczego oczywiście takiemu nie ujmując), ćwiczeniem na panelu lub kampusie... Awięc rodzisię pytanie czy robiąc ale inaczej, robię czy też nie robię a jezeli nie robię ale robię to co robię? Czy ktoś może rozwiać moje wątpliwości? Boję się ze kiedyś się okaże że wspinając się, się nie wspinałem...chyba już późno....