Ja bym zdecydowanie uznał zważywszy na miejsce z którego spadł.Przystawiałem się do tej drogi i zaraz opiszę pewne kontrowersje.Otóż na wysokości okapika (na lewo jest trawnik) mozna drogę zrobić na dwa sposoby: Albo korzysta się ze ścisku po lewej ,ew z klamy ponizej i pomagając sobie z fuckera sięga do skrzydełka z którego do wielkich klam w rysie.Albo: oryginalnie za Piotrkiem Kruczkiem sięga z podchwytu na prawą orękę do fuckera (na lewą)i z niego pomagając fuckerem( na prawą) do skrzydełka-stąd do rysy. Różnica w przesunięciu ciała to ok metr w prawo.Patent Piotka jest zdecydowanie trudniejszy i wtedy droga zasługuje na swoją ocenę.Patent ze ściskiem daje co najwyżej VI.5+ w skali całej drogi.
Spadłem na prowadzeniu z patentu oryginalnego- jest on dla mnie naprawdę bardzo trudny.Gdybym korzystał ze ścisku-przejście miałbym raczej " w kieszeni".
Tak więc albo: Nalezy obniżyc ocenę drogi Albo: zastosować tak ukochany przez koneserów Dolinek ogranicznik.I tak żle i tak niedobrze.Niemniej jednak przy niestosowaniu się do "patentu Kruczka" nazwa drogi zdecydowanie bierze w łeb....
Wielkie gratulacje dla Adama.Jak dałeś rady tak patenciarskiej drodze?!!! Czoła chylę!!! Spróbuję jutro oczywiście patentem Kruczka.Czy znalazłby się ktoś chętny aby mnie przyasekurować?
Wiadomość zmieniona (24-09-04 15:30)