tu Starosto masz rację - smieszne są te kilkuminutowe "kursy" asekuracji na wędkę jakie przechodzi każdy nowicjusz na sciance. część ludzi zapomina o co chodzi i jak przychodzą następny raz to i tak pytają innych wspinaczy czy dobrze wpięli, czy węzeł OK itp. ale w sumie lepsze to niz nic, poza tym trzeba liczyć na czujność obsługi.
dwa razy asekurowały mnie przypadkowe osoby (których nie znałem) i za zaden @#$%& nigdy wiecej nie popełnie takiego błędu - nastresowałem sie co nie miara wtedy...
BTW na Wzgórzu 502 w czerwcu widziałem taką akcję: przyszła dziewczyna z chłopakiem, ona juz wcześniej sie wspinała, on pierwszy raz był w skałach i był to jego pierwszy kontakt ze sprzetem. dziewuszka w cięgu 5 min przeszkoliła go jak ma ją asekurować z osemki i uderzyła z dołem, całe szczęście ze na łatwą IV+, bo gość wydawał jej line prowadzącą wyciągeając ją reką trzymaną nad przyrządem !!!, podczas gdy liny blokującej w ogóle nie trzymał!!!1 dziewuszka mu o tym w ogóle nie wspomniała - ze to jest kluczowa sprawa
całe szczęścxie ze nie odpadła bo byłaby masakra...
jak zona zauwazyła co gośc robi to zesmy interweniowali ale zobaczcie na bezmyslność tej panny...