no tiak, jakos ta Twoja wypowiedz brzmi znajomo ;) hehe... co bysmy zrobili bez tego wynalazku... obys trafila na jakis normalnych kierowcow, bo ja niestety ostatnio nadzialam sie na jakiegos oblesnego starca i ni mniej ni wiecej musialam wysiasc na jakims parszywym zadupiu. na szczescie nastepny kierowca okazal sie byc eks-wspinaczem i moje mega wkur.... (oczywiscie na to ze musialam zapi.... gdzies na jakis 'przysranek' a ciemno bylo, ciemno) uleglo unicestwieniu pod wplywem wiadomych dyskusji ;) pozdrow i baw sie dobrze.