Jaka jazda!
Tyż wróciłem z Sulova po tygodniowym pobycie. Nie wiedziałem że są tam jakieś zakazy ;-) i równo napieraliśmy w różnych rejonach nie spotykając żadnych filanców- miałeś chiba pecha. Taa- zakazy zakazami, a grupa dzieci (ok 15 osób) w moro (militaryści jacyś, czy cóś) z parką instruktorów z powodzeniem potrafiła blokować ścianę, czy skałe przez cały dzień. No tak ale oni byli CZ/SK języczni.
A tak swoją drogą to byliśmy w Maninie na przechadce oglądać jak to pisze [
topo.uka.pl] "największego okapu w Karpatach"- ładna połać wapiennej skały z paroma obitymi drogami- ma ktoś namiary na jakiś przewod po tym rejonie- bo skała jest przednia (oprócz zajebiście stromego podejścia po piargu).