Witam przyjacielu - wspinam się na Annie już bedzie z 11 lat wtedy - właściwe wspinałem się po czym się tylko dało - faktycznie zgadzam się, że owego czasu był tam niezły rzęch - wszystko leciało (masakra). Leciało tylko i wyłącznie dlatego bo przychodzili ludzie i wieszali wędki, zrzucając tym sposobem wszystko z góry. Nie dziwie się Ci, że masz wrażenie, że jest niezła kaszana. Przez te parenaście lat wspinania na tym małym obiekcie powstało około 15- 17 dróg fajnie wychodzonych. Osiem z nich jest aktualnie obitych i są bardzo ciekawe jak na ten rejon. Niedawno bo parę miesięcy temu Zdzieszowicki klub w ramach współpracy ze Strzelcami Opolskimi oczyścili ściany włącznie z odgruzowaniem i jest naprawdę spoko.
Myślę że poprostu wpadnij jeszcze raz w jakieś słoneczne popołudnie (ekipa ze Zdzieszowic przychodzi zazwyczaj po południu , oni pokarzą Ci drogi i ich wyceny). Jak masz problem z dojazdem to wpadnij najwyżej prześpisz się w klubie. kontakt na GG 2223316 - pozdrawiam załoga Zdzieszowickej "Kuźni".
***