Sie ma to znow ja. Troche sie nie odzywalem, bo w przeciwnosci do was cioteczki, jezdze w skaly, a wy tylko onanizujecie sie ogladajac niesforne strony. Nigdy nie sadzilem, ze moga istniec tak pedalscy wspinacze, reagujacy agresjia na odrobine konstruktywnej krytyki. Tak zebyscie zrozumieli, jestescie ochydnym, smierdzacymi, zasranymi, podupconymi panienkami. I jeszcze jedno, Macek, ty pieprzona meska dziwko. Gdybys sie umial asekurowac z kosci, to podpilowane albo wysmarowane ringi nie byly by Tobie straszne... Ale to byloby odrobine niebezpieczne, wiec pewnie wymiekasz i jedziez na pedalska jura, zabierajac swoich gejowskich znajomych? "Gdzie nie ma matki tam i cycki ojca nie wystarcza"