Strasznie mi się podoba to, co napisałeś.
To dobrze oddaje sytuację koni w drodze do Morskiego Oka.
Nigdy nie zrozumiem, dlaczego tam nie ma busów.
Widocznie konie tak to lubią, że nie można ich od tego oderwać.
Pozdrowienia.
PS. Napisz może jak to załatwiłeś z tym góralem, bo jestem bardzo ciekawy.
Kiedyś interweniowałem jak facet bił konia, któremu zabrakło sił pod górę z furą węgla.
Niestety na tamtego drania to tylko bejzbol byłby dobry.