no wiec tak sie stalo, ze ostanio robilem rezerwacje na lot do ruth gorge na alasce przez TAT. akurat odebral wlasciciel tej firmy- Paul, ktory jak sie dowiedzial, ze jestem polakiem dosc zmienil swoje podejscie (dokladnie na b zimne), twierdzac, ze byl jakis incydent z grupa z polski. wiec chcialbym sie dowiedziec o co chodzi. po drugie mam pytanko, czy zawsze sie musi znalezc jakis kutas, ktory potrafi narobic bagna? pozdr- r
"Cough cough, excuse me while I wipe the spray off my face" Will Gadd