Mam 184 cm wzrostu i waże 90 kilo (+/-2). zaznaczam że nie jestem otyły tylko, jak mówią noi znajomi "jest mnie kawał chłopa". Wspinam sie na poziomie VI.1 RP (VI OS) w pierwszym sezonie zabawy z wertykalnymi szlakami. Teraz zaczął sie mój drugi sezon i mam zamiar dociagnać do VI.2+ a jak dobrze pójdzie to może i VI.3 RP. Jeżeli chodzi o jedzenie to jestem ortodoksyjnym wyznawcą polskiej kuchni - (rosołki, żurki schabowe, kapusta zasmażana itp.). Nie przejmuje się zbytnio jakimikolwiek dietami - jedyne co, to staram się "żyć aktywnie" - basen, rowerek, bieganie, oprócz tego w zimie oczywiście panel. Powiem szczerze, że w konfrontacji z innymi, przeciętnymi wspinaczami mam niemałą satysfakcję - wygladają marnie - jak by ich ktoś od słuzszego czasu głodził...