Adas,
ja nie biwakuje duzo, ale posiadam Yeti 750g i jesli udalo mi sie do niego wlezc to nigdy nie zmarzlem. Krosiek ma tatratopa (obecny Roberts) i jest jeszcze cieplejszy od mojego - czyli 600 g by wystraczylo. Jak ktos ma kase, to Mountain Equipment, klasa ta najwyzsza (wybaczcie, jestem po kieliszeczku i dokladnie nie pamietam ale chyba 650) to nawet 500g wystarcza w zupelnosci na mrozy do -15 stopni - i nie polewam bo naleze to zmarzluchow w spalem w takim i komfort zupelny. A w ogole to coraz lepsze sa spiwory syntetyczne, tylko trzeba kupowac amerykanskie.
A jeszcze jak jest dobra karimata, to polowa sukcesu. Bo jak od dupy ciagnie to i dwa kilo nie pomoze.
siemaneczko
paszcz