koles nikogo niepojebalo!!!!!!!
owszem masz racje ze zastrzyki to dopiero jak inne metody leczenia zawodza, ale o samo leczeniu niema tu mowy, zreszta to wsztystko zalezy jak bardzo ma sie zjebany ten lokiec
I zeby niebylo wiem to z autopsji: a dokładniej walcze z ta kontuzja od roku i nadal reka niejest tak sprawna jak przedtem. A lekarze mowia ze powrot do poprzedniego stanu jest trudny zeby niepowiedziec niemozliwy.
No moze ten moj przypadek jest taki beznadziejny:-(
Jedno jest pewne niema co sie opierdalac tylko zasuwac do lekarza a nie myslec ze przejdzie samo.