> Na Korsyce jeszcze nie byłem, ciekawe, czy tam
> też będzie podobnie.
Trudno na Korsyce o muzykę inną niż rodzima. Doznałem lekkiego wstrząsu mijając w Corte ( nieduża miejscowość w środku wyspy) kościół, w którego wnętrzu odprawiano pogrzebowe nabożeństwo; 10-cio osobowy chór acapella (bo jakże w kościele inaczej:) ) śpiewał na poziomie jak w poście. Niegrzecznie zapuściłem żurawia, celem sprawdzenia czy to nie z płyty. Takich perełek dla koneserów, jak ten korsykański kawałek od Ciebie, niestety niewiele. Przeważają tamtejsze ale bardziej pod kotleta. Ponoć na Sardynii jeszcze lepiej polifonicznie , ale niestety nie byłem.
Pozdrawiam Romek Stępniewski
P.S. Też ładne:
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-07-02 21:33 przez RomekS.