He he, robię, co mogę! A tym Kamazem to prawda, Kamaz to już w ogóle rozpierdala rzeczywistość.
Ale ale, kiedy to ja się naśmiewałem, że komuś nie starcza na net? Czy to aby nie wyrwane z kontekstu? Ja z długów się śmieję - dziś kupiłem 5 zakładów Numerka, juz jutro wszyscy mnie będa mogli w dupe pocałować. A na śmigło dałem starości grosz. A jak w środe wygram w dużego, to jak obiecywałem, robię w stolicy wielką darmową imprezę w knajpie. Po co poniektórych to nawet mogę pojechać na południe, bo to byłaby wielka przyjemność przywieść ich i zawieść do domu. Oczywiście wtedy miałbym coś odpowiedniego, a nie jakieś tam nędzne kilkadziesiąt KM. Tymczasem jednak ide se zrobić kanapke.