Tylko, że Jarosław nie szedł do wyborów z hasłem "nie róbmy polityki, budujmy drogi". Tu chodzi o jedno wielkie oszustwo, kłamstwo z premetydacją, tylko i wyłącznie po to, by poobsadzać kolesiów na intratnych stanowiskach i ukraść, to co jeszcze nie zostało rozkradzione. I za to Tusk wraz z ekipą powinien stanąć przed plutonem egzekucyjnym. Jarosław tego nie zrobi, bo jest częścią pookrągłostołowej układanki. Stanowi element układu. Tu musi dojść do radykalnej zmiany w systemie politycznym.