Amerykanie bodajże w latach 80/90 mieli opracowane i nawet chyba opatentowane "zdalne sterowanie" do 757 i 767.
W całym projekcie Superjeta 100 to Boeing maczał palce, Włosi zresztą też, więc strzeliliby sobie w stopę.
Widziałem drugi egzemplarz fabryczny kilka dni temu na Okęciu, ładna maszyna, ale jednak.. no składak.
K.