Z tymi tablicami powazni dziennikarze powinni sie zainteresowac dokladnym rozliczeniem i nie popuscic.
1. Bo mozliwe ze szef WOŚP dal sie wpuscic tak emocjonalnie,
VdC tez robil szum juz nawykowo, a tu ucieszyl sie ze swojego logo promowanego obok znanego na caly kraj logo orkiestry.
2. Troche sobie podbili bebenka i wyszlo, stracili miare w tym co sensowne.
Potem mlodzi ludzie z orkiestry
na szybki atak (a mieli przeciez za soba sporo atakow nielsusznych)
zareagowali zbyt po podworkowemu (ale atak Dzika
z poczatku lepszy nie byl, dopiero potem jasna stala sie jego slusznosc).
Czyli moze szef WOŚP tylko dal sie wpuscic i troche pogubil.
3. Jednak niezdrowa obrona i proba cenzury, te laurki
i zwlaszcza manipulowanie faktami - w tym ten tekst
o rzekomych procentach zmniejszenia wypadkow - zaniepokoily.
Bo pod egida firmy ktora promuje swobode wymiany pogladow,
juz nie poglady, ale prawde i fakty groznie znieksztalcono.
I az sie wierzyc nie chce, ze nieumyslnie.
Wiec jest pytanie, czy nie chodzi tam rowniez
- byc moze tylko niektorym wspolpracownikom orkiestry -
o jakies realne INTERESY, chocby prestizowe czy o zatrudnianie pociotkow przy tych tablicach. A potem moze i innych podobnych przedsiewziecach,
gdyby 'tablicowanie' kraju, jako rzekome wykonywanie statutowych zadan Orkiestry, sie rozwinelo.
Obrona byla nie tylko emocjonalna, ale miala tez elementy
- sorry Orkiestro - takiej wscieklosci i manipulacji, z jaka bronia sie ludzie ktorych realne bytowe interesy sa zagrozne.
Sorry orkiestro, ale te teksty o
- zmniejszeniu wypadkow o 20 proc.
- oraz ze rzekomo wiekszosc wspinaczy jest za tablicami
(nie znam zadnego, ktory zobaczyl ich fote i byl za),
- o tym ze rzekomo cos podobnego do tych tablic urzadza sie w USA
to cos co wlasciwie nie powinno sie Wam zdarzyc.
To naprawde blad, gleboki, pokazanie ze chyba sami wierzycie w propagande rodem z PRLu. Zrownanie sie w sposobie argumentacji.
Czy nie pomysleli(scie), ze jesli choc jedna liczbe podacie taka niesprawdzona, to potem nie wystarczy tylko lekko to zlagodzic "ze nam powiedzial X". Tylko trzeba juz bedzie, te i inne liczny od Was,
sprawdzac bardzo szczegolowo.
4. Na razie poprzestanmy na liczbach w sprawie tablic.
Byc moze wiec warto sprawdzic, czy te tablice kosztowaly po 1000 zl,
a nie np. po 5000 do sztuki?
Projekt, materialy, plan terenu, dowoz, wkopanie
- takie cos mozna przeciez pieknie skalkulowac.
Zareczam, ze szczegolowa kontrola finansowa najbardziej zaboli.
I niech w rozliczeniu Orkiestry pojawi sie pozycja:
Tablice.
ilosc sztuk,
suma laczna,
wykonawca z nazwy i adresu.
A po procedurze upublicznionego sprawdzenia, nastepnym razem
szefostwo Orkiestry sie zastanowi, czy wchodzic w takie przedsiewziecie
bez badan celowosci i przetargu.
Bo przeciez pisza szeroko, ze na sprzet medyczny przetargi robia.
Pozdrawiam
i zycze braku podobnych wpadek zarowno co do samych tablic,
jak i nastepujacych potem bledow PR.
GG