>Michał Kochańczyk, podróżnik i wieloletni prezes Klubu Wysokogórskiego, napisał do Biura ds. Promocji Miasta Gdańska:
"Próby pokonania w poprzek Morza Czerwonego na kitesurfingu podjęła się osoba zupełnie nieprzygotowana; bez jakiegokolwiek wsparcia na wodzie, bez rozeznania meteorologicznego, z kompromitującym stanem wiedzy w sprawie obsługi posiadanego elektronicznego sprzętu. W dodatku osoba ta wyruszyła w morze bez uzgodnień ze stroną egipską jak i saudyjską.
Cały ten wyczyn z wielkim logiem miasta Gdańska, na szczęście szczęśliwie zakończony,
tak mocno nagłośniony przez media, miał żenujący charakter, który z pewnością odbije się złowrogim piętnem na wizerunku gdańskich podróżników.
Zastanawiająca jest decyzja gdańskich urzędników o przyznaniu kwoty czterdziestu tysięcy złotych na to przedsięwzięcie,
podczas gdy podania gdańskich alpinistów o chociażby dwa tysiące złotych spotykały z odmową".<
[
wyborcza.pl]