>Gdański alpinista tropi sprawę dotacji dla Lisewskiego od prezydenta Gdańska
>gdański alpinista Michał Kochańczyk, który wylicza mnóstwo grzechów kitesurfera.
Próby pokonania w poprzek Morza Czerwonego na kitesurfingu podjęła się osoba zupełnie nieprzygotowana, bez jakiegokolwiek wsparcia na wodzie, bez rozeznania meteorologicznego, z kompromitującym stanem wiedzy w sprawie obsługi posiadanego elektronicznego sprzętu.
W dodatku osoba ta wyruszyła w morze bez uzgodnień ze stroną egipską i saudyjską, także bez wizy saudyjskiej - napisał Kochańczyk w liście do gdańskich radnych, który cytuje serwis naszemiasto.pl.
Docieka w nim o to, czy Biuro Prezydenta do spraw Promocji Miasta pracuje prawidłowo, skoro przydzieliło Lisewskiemu dotację.
Gdański alpinista podkreśla, że prośby o udzielenie dużo mniejszego wsparcia na wyprawy w Himalaje spotykają się z odmową władz Gdańska.
Cały ten »wyczyn« z wielkim logo miasta Gdańska (...) miał żenujący charakter, który z pewnością odbije się złowrogim piętnem na wizerunku gdańskich podróżników - z oburzeniem pisze Kochańczyk.<
[
wiadomosci.dziennik.pl]
[
polphone.com]
Czy wkrótce oświadczenia UKA, notonica i portalu wspinanie.pl w obronie dobrego imienia "rzetelnego ekstremalisty"?