Lepiej byc zlodziejem i kurwa niz donosic na SN czy np. skladac zeznania w sadzie obciazajace niewinnych ludzi ktorych pozniej skazano na ciezkie wieziennie. Ale ten co skladal zeznania i teraz pisze ksiazki pewnie sie tym za bardzo nie przejmuje i ma to w dupie ze zrujnowal tym taternikom zycie. Wolszczan takze jest zadowolony bo bez pomocy SB doktorem by nie zostal.