W relacji szwajcarskich mediów wynika, że chłopaki narobili strasznego syfu. Nie dość, że poszli pomimo ostrzeżeń ratowników, w złą pogodę i warunki, to jeszcze zadziałali bardzo mało profesjonalnie. Jakby tego było mało jeden z nich wypowiedział sie w TV szwajcarskiej, że uważa, że wszystko jest OK i zrobiłby to jeszcze raz. Szwajcarzy są oburzeni, pisze o tym prasa i trabi TV jakie to matoły przyjeżdżają do nich z POlski i żeby na nich w przyszłości uważać. Na dodatek podali sie za przewodników górskich, czym wystawili naszym profesjonalnym kompetencjom bardzo niskie noty. Jeżeli ich znacie - przekażcie im moje słowa. Zapewne opinie szwajcarów są trochę przesadzone, ale ich zachowanie było dalekie od ideału. Poza tym chciałbym poznać druga stronę medalu - ich wersję wydarzeń.