Do f-90 dobry jest patent z drugim kompletem baterii w kieszeni. Znam b.dobrego Fotografa przyrody który całe lata pracował tak zimmą nad Biebrzą i nie narzekał. To jest sprzęt któreg i tak trudno jest w 100% wykorzystać do normalnych zastosowań. Chyba że ktoś chce fotografować formułę1.
Co do diapozytywów stosuję następującą metodę - podkreślam moją.
Najczęściej stosuję AGFACROME RSX100 - jest to film profesjonalny co ma znaczenie jeśli chodzi o parametry emulsji i co jakoś czas można go kupić w FOTOJOKERZE za jakieś 16 zł. Wywołuję, skanuję sobie na płytę. Jak mi zlaeży na pooglądanie na ścianie to ramkuję ( w sumie rzadko). Jak mi zdjęcie pasi i jestem do niego przekonany - to cyfrowy lab i odbitka 18/24.
Zdjęcia są dla mnie obłędne w sensie odbioru. Negatyw wypada trochę blado.
Jak potrzebuję nasyconych kolorów i b.wys. jakości to kopuję PROVIE lu WELVIĘ lub ASTIĘ w zależności od tego jak nasycone mają być barwy. Velwia daje najmocniejsze nasycenie. Z kodakiem nie udło mi się zaprzyjaźnić...
Co do daipozytywów - wymagają precyzyjniejszego naświetlania niż negatywy.
Ogólna zasada jest taka:
negatyw amatorski, diapozytyw profesjonalny. Negatyw ma gigantyczną tolerancję na błędy przy naświetalaniu. Diaspozytyw na odwrót, w zamian uzyskujesz pięknie oddane kolory i precyzję. Coś za coś.
Do f601 to można poprubować z Tamronem 28-105. Ten obiektyw wykorzystuje też Pentax pod swoją nazwą. Da ci chyba ( moim zdaniem) najbardziej użyteczny zakres ogniskowych. Do tego fitr polaryzacyjny (slim) i uv żeby nie kasować przedniej soczewki. Nowy filtr zawsze będzietańszy od soczewki.
Pozdrawaim