bar_talamai Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Natomiast cały czas pozostajesz poza tematem.
> Pacjent odratowany którymś z 700 specyfików
> wychodzi ze szpitala.
> Ze zdiagnozowaną cukrzycą, miażdżycą, rakiem,
> schizofrenią (to akurat nie dotyczy Twojego
> szpitala) i tu wracamy do tematu właściwego.
I co, sądzisz, że jak mu się polepszyło na tyle, że już nie wymaga tylu i tak podawanych (np. dożylnie *) leków, to nagle z 700 musi mieć 2000?
Nie, znacznie częściej jest na odwrót, pacjent w szpitalu dostaje "megazestaw", a jak wychodzi, to 2-3, czasem więcej, ale leki przeważnie doustne (insulina jest tu wyjątkiem).
Aha, najczęściej mimo wszystko są to TE SAME leki, które dostawał wcześniej w szpitalu (jak nieładnie czasem ktoś mówi, że pacjent został "ustawiony na lekach" ).
Lobbing firm farmaceutycznych jest potężny, bo i zyski mega.
Zobacz, że firmy drastycznie obniżają ceny, byle tylko wejść na listę. Bo jak "rząd ich nie kupi, to nikt ich nie kupi".
Więc mnie się taka postawa ludzi pilnujących publicznego budżetu podoba.
K.
*(myślę, że 1/4 tych 700 leków nie jest używana w lecznictwie otwartym),
P.S. Wiesz, jakie jedyne zastosowanie 30 lat temu miał "znany i lubiany" paracetamol?
Podpowiedż: był wtedy bardzo tanim i mało znanym lekiem pod nazwą Acenol.